Stracilam Wlosy!

Zrobiłam to! Długo wyczekiwany moment nadszedł szybciej niż się spodziewałam. Zawsze słyszałam, że moje włosy, choć cienkie, są gładkie i zadbane. Nigdy nie przywiązywałam do nich zbyt dużej wagi, więc postanowiłam że po maturze oddaje warkocze do fundacji...







17 maja 2016, godzina 19:30 całkiem na luzie usiadłam na fotel i oddałam los swoich włosów w ręce fryzjera. Kiedy związał mi warkoczyki i przyłożył nożyczki do włosów, myślałam że zejdę na zawał. Sam się wystraszył i zapytał czy chcę wody, bo zbladłam. Stres był niesamowity, ale poczułam ulgę. Ulgę ponieważ wiedziałam, że pomogę komuś,  kto potrzebuje tych włosów bardziej niż ja.  

Nigdy nie wyobrażałam sobie siebie w tak krótkich włosach, bo ostatnio obcinałam je na komunię. Teraz jestem o 30 cm szczęśliwsza i jak tylko kłaczki mi podrosną to bez wahania oddam je jeszcze raz, bo wiem że warto! :)  Warto wspomnieć również, że zrobiłam to pod wpływem wiadomości o chorobie dziewczyny z mojej miejscowości. Nie kazała mi, nie prosiła, nie wspomniała nic o chorobie oprócz tego, że bardzo nie lubiła swojej peruki. Po prostu poczułam wewnętrzną potrzebę pomocy i chyba zadośćuczynienia za to, że nie byłam przy niej w takiej ważnej chwili. Żeby było jasne: cięcie nie było pokutą, było wewnętrzną chęcią do niesienia pomocy. Bo nie byłabym sobą, gdybym komuś nie pomogła. :)




Efekt przed i po.







W trakcie cięcia rozmawiałam z fryzjerem i poradził mi żebym zabrała włosy ze sobą, ponieważ wiele salonów oferuje się  pomocą w przekazaniu włosów. Niestety duża część z nich nie oddaje ich do fundacji, a na przeróbkę na doczepy...


Czy żałuję? Nie! Czy czuję się lepiej w nowej odsłonie? Tak! Więc jeśli masz długie włosy i chcesz zmienić fryzurę to nie wyrzucaj ich do kosza tylko zmień czyjeś życie :) 


Emotikon gri

Komentarze

Wyglądasz prześlicznie! :D W przyszłości również planuję oddać włosy ;)
Agata pisze…
Wyglądasz o wiele lepiej w krótkich!
Gdy zachorowałam to nie chciałam w sumie peruki-strasznie to niewygodne :<

A teraz mimo, że przez dwa lata byłam bez włosów to już mogę się cieszyć swoimi, krótkimi, odrastającymi loczkami :D
Unknown pisze…
Dziękuję! Tnij, nie pożałujesz :)
Unknown pisze…
Dziękuję. Najważniejsze że odrastają, zdrówka życzę! :*
Unknown pisze…
Ja w tamtym roku oddałam włosy dla fundacji Rak'n'roll , 30cm mniej ale nie żałuję, czekam aż podrosna i pójdę drugi raz
Unknown pisze…
Brawo dla Ciebie :) Również zamierzam zrobić to po raz kolejny :)
To bardzo szlachetne z Twojej strony! Zrobiłaś mega dobry uczynek a do tego wyglądasz przepięknie! :) Ja mam chyba za krótkie włosy na oddanie, ale zainspirowałaś mnie do oddania krwi w wolny dzień :)

Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
cakesbykejt.blogspot.com
Unknown pisze…
Dziękuję bardzo. :) Oddawaj co tylko możesz, ja niestety krwi nie mogę oddać stąd też decyzja o obcięciu włosów. Wpadam do Ciebie :)
Darriska pisze…
Bardo dobrze zrobiłaś!Ja jak ścinam włosy nigdy nie oddawałam,jednak może kiedyś tak zrobię :)Ja krew mogę oddać...tylko boję się strzykawek,heheh :D
Anonimowy pisze…
Prześliczne wyglądasz w krótkich włosach i są naprawdę wygodne w układaniu , bo mam troszkę dłuższe od Ciebie. Bardzo dobry uczynek zrobiłaś i milo z Twojej strony . Podziwiam !

Pozdrawiam :*
Zapraszam w wolnej chwili http://paulina-juni.blogspot.com
Unknown pisze…
Nigdy nie pozwoliłabym sobie ściąć moich włosów, mimo mojego "użerania" się nad nimi. Ale Twoja metamorfoza jest chyba na lepsze. Ślicznie Ci w krótkich! ;))

http://hot-schot.blogspot.com
olusky pisze…
świetna zmiana :)
Unknown pisze…
Kiedyś musi być ten 1 raz :P
Unknown pisze…
Dziękuję :) Odwiedziłam Cię :)
Unknown pisze…
Ja ze swoimi użerałam się zbyt długo żeby ich nie obciąć. Dziękuję i odwiedziłam :)
Unknown pisze…
Dziękuję :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Ola jeszcze raz ci dziękuje za to co zrobiłaś , jestem dumna i bardzo się cieszę , że moja choroba chociaż po części skłoniła cię do takiego czynu 😚

Popularne posty