Ja mam zawsze racje!

Znacie to? Ostatnimi czasy internet stał się wylęgarnią dla hejterów i ludzi, którym zbyt często wydaje się że mają rację. Z tymi pierwszymi sprawa jest jasna, nie ma co zniżać się do jego poziomu. Ale jak rozmawiać z osobą, której główną myślą jest "ja mam rację, a ty siedź na dupie i się dostosuj". Yhh, nienawidzę.

Jakiś czas temu na facebooku dostałam zaproszenie do pomocy chłopakowi, który zbiera na ciężką operację. Na grupie była TYLKO prośba o przelewanie pieniędzy na podany niżej nr konta. Jako że lubię dociekać zapytałam w komentarzu w jakich okolicznościach ów wypadek miał miejsce. -Uważam, że jeśli ktoś zachlał/ naćpał się i spowodował wypadek/ tragedię rodzinną nie jest warty pomocy.- Mój komentarz oraz moja osoba zostały zbombardowane dziesiątkami wyzwisk. Ludzie zareagowali na to pytanie jak na kogoś, kto zabił ich matkę. ... Dlaczego? Prosty mechanizm: zbiera się grupa "wielkich" chrześcijan (btw. którzy na fb obok zdjęcia z kapliczką mają foto z browcem w ręku- autentyk) i zaczynają współczuć jak to poszkodowany ma źle, że potrzebne mu wsparcie, modlą się za niego i są z z nim. Nagle w takiej grupie pojawia się ktoś, kto ma mniej mistyczne podejście do życia i zadaje cięższe pytanie, na które nie są w stanie odpowiedzieć. Bo nie oszukujmy się, najlepszą obroną w takiej sytuacji jest atak. Zbombardowana pojedyncza, "inna" jednostka jest uważana za największego debila w całej galaktyce tylko dlatego, że wyróżniła się czymś innym, niż udawanym współczuciem. Poważnie, nigdzie nie widziałam tylko kurew naraz, obok siebie.  Nie wiem czy to kwestia tego, że poziom inteligencji w niektórych "warstwach" społecznych spada na łeb na szyję i nie jest w stanie zaakceptować tego, że ktoś ma inne zdanie niż oni. Czy to jakaś inna, nieznana ludzkości siła powoduje, że niektórzy poczuwają się do tego, żeby zmieszać kogoś z błotem. Mieliście kiedyś podobną sytuację?



** Wielcy chrześcijanie czyt. "modlę się tylko, kiedy boję się o własną dupę, a do kościoła chodzę bo matka wydziedziczy" Więc nie odbierajcie tego presonalnie. :)